Forum RUNEDAR Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Opryteh - Upałdy Władca Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Opryteh
Gość





PostWysłany: Sob 3:46, 14 Lis 2009 Powrót do góry

Do izby klanu wkroczył ork odziany w wilcze skóry z przypasanymi trzema mieczami, a przez plecy zawieszoną tarczą rycerską z godłem swego pana. Rozejrzawszy się po zgromadzonych odłożył broń , tarcze oraz plecak po prawej stronie progu izby. Krocząc na środek pomieszczenia pochwycił najbliszy dzban w zasięgu wzroku i ręki. Ustawiszy się w wczśniej wybranym miejscu wypił jedną trzecią dzbanu. Stanął pewnie na nogach i ni to do krzyknął ni ryknął. Lecz dźwiek jaki wydobył sie z gardła był tak donośny że wszystkie szczury w prominu pieciuset stóp uciekły w popłochu. Jednakże wśród zebranych przebiegło uczucie mieszanej radości i strachu jakie od czuwa sie tuż przed nadchodzącą bitwa. Uczucie które wszystkie orki znały z lat młodości. Poczym rozpoczął swoja mowe.

-Witajcie wojownicy, wojowniczki, magowie, magiczki, kapłani i kapłanki wszelkich ras zgromadzeni pod jednym sztandarem Mjolniru oraz obecni przyjaciele wasi.

W trakcie mowy obracał sie wkoło pochwytując wzrok każdego z obecnych poszukując oczu elfa który skierował jego ścieżke w te progi. Jedeyne co zobaczył to plecy opuszczającegoio izbę elfa. Tracąc przez to jakby na pewności i przerywając mowe. Chwile niezręcznej ciszy zapełnił wypijając kolejna porcje zawartości dzbanu szukując sie do kontunuacji swej mowy.

- Zwą mnie Opryteh , Upadły Władca bądzi Upałdy Suzeren. Opwiem wam o zdarzeniu w mym życiu które złączyło mnie z mym panem , co dziś doporowadziło mnie do was.Historia ma nie jest zbyt orginalna gdyż rozpoczeła sie podczas kolejnej bitwy klanów w której to juz jako pierwszy po Lordzie Klanu byłem Władcą pobłogosławionym wolą Paagrio.
Prowadziłem swój odział orków która miała wraz z wsparciem mej magi oraz błogosławieństwami Pana Ognia zatakować wrogi klan z północy. Niestety napędzani narastająca ekscytacją wraz z coraz głośniejszymi dziwiekami dobiegającej bitwy wpadliśmy w pułapkę zastawioną przez osłaniający naszego wroga odział mrocznych elfów. To kosztowało nasz klan przegrana bitwe a w poźniejszym czasie upadek klanu. Lecz istotne było to co sie stało po ataku mrocznych. Kiedy to zostawili mnie i część moich pobratymców konających w krwi i wśród umałrych. Sądziłem że to mój koniec. Tuż przed utrata przytomności z Cienia wyłoniły sie dwie postacie. O ironio okazało sie gdy już odzyskałem śwadomości przynajmniej jednym z nich był mroczny elfi mag. Od tamtej pory nie wiem jak ani dlaczego ale czuję że w coś mnie wiąże z tym elfem coś co spowodowało że stałem się jego sługą. Z upływem lat , kiedy zdobywał wiedze i stawał sie coraz potężniejszy dzieki doświaczeniom zaczął przekazywać mi tę wiedze tłumaczać abym mógł kiedyś wrócić do swojej ojczyzny i zostać Lordem klanu.

-Lecz wczoraj to się zmieniło , choć proces ten już przebeigał od dłuższego czasu coraz mniej jakich kolwiek wypraw coraz mniej szkoleń a więcej czasu spedzał w ksiegach. I tak więc wczoraj rozkazał mi wstąpić w szeregi Klanu a me pierwsze Kroki skierował do was. Stąd moja prośba o przyjecie mnie pod wasz sztandar.

Kończąc swą opowieść przybliżył dzban do ust który okazał sie pusty. Odstawił go na najbliszy stół. Z zamglonymi oczami usiadł w ławie uśmiechnął sie do osób miedzy którym usiadł. Poczym grzmotną czołem o stół co spowodowało utrate przytomności abo poprostu zasnął.


Opryteh Overlord 53
Brak wcześniejszych Klanów
Dziś juz nie miałem Siły komnate prześle poźniej
Wie o was od mego pana
Bede oczami Uszami mego pana a i może okaże się jakoś przydatny dla klanowiczy.
Karionell




Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Reda (kole 3-miasta)

PostWysłany: Sob 12:09, 14 Lis 2009 Powrót do góry

-Ciiiiszej nieco proszę...
Skacowany szept dobiegł z kąta izby. Kamael o wyraźnie "niewyraźnym" wyglądzie przeniósł mętny wzrok z kufla który stał półpełny przed nim na stole na orka wydzierającego się nie wiadomo po co.
-Pierwsze primo - przeszkadzasz wojownikom w walce z nauogiem, po drugie sądząc z wprawy i szybkości z jaką posługujesz się dzbanem, Gumi na pewno zablokuje twą kandydaturę... - Machnął ręką i powrócił do kontemplacji kufla (qrna - jest skubany bardziej półpełny, czy może półpusty???)

Klimatyczny gość - za


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karionell dnia Sob 12:13, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Hassandil




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 1087 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z nicości...

PostWysłany: Sob 14:52, 14 Lis 2009 Powrót do góry

Jakiś huk brzmiący jak pędzocy napalony Svarte 'przebudził' Mroczniaka, ten wysunął ino łeb zza drzwiczek Mjolnirowo-piwniczkowych zerknął na Orka, schował łeb, słychać było głośne dźwięki przeróżne, bulgotanie, szuranie, odsysanie, zasysanie, tarcie czegoś o coś jakieś huki, trzaski, plaski, krzyki śmiechy, chichy, wreszcie śmiech bynajmniej nie anielski, a demoniczny, słyszeć się dało, jakoby jakiś demon wprost z piekła przybył do przybytku tego. Łeb znowu wysunął coby na Orka spojrzeć, jakby przeciwnikiem jego był. Szybkim zręcznym skokiem trzymając w ręku kufel jakiś doskoczył do kontuaru i położył na nim owy kufel, do kufla przyklejona czymś była kartka z napisem "Dla rekruta Orokaia". Położywszy kufel czmychnął z powrotem do piwniczki, znowu demoniczny śmiech słyszeć dało się za drzwiczek do piwnic Mjolnirowych, gdzie jak wiadomo Svarte z Hassandilem przesiadywali ciągle, i jakieś eksperymenty zajzlowe robili.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Svarte




Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 202 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zajzelowych piwnic oczywiście!

PostWysłany: Sob 20:46, 14 Lis 2009 Powrót do góry

Wwww nooooooooogiiiiiiiiii! Dobył się spanikowany krzyk zza drzwi piwniczek, po czym nastała cicha chwila i tupot stóp, tak potężne i donośne jak niemalże koni. Wróć! Na stanowisko, magisterze Hassandil! Fałszywy alarm.
Svarte i Hassandil wyszli po dłuższej chwili z piwnic z beczką. Beczka jednak jakby... Oświecała wszystkich członków Mjolniru. Zapach zajzajeru był coraz to mocniejszy, a sama woń trunku sprawiała ponadto, że w łbie się kręciło. Tym dwóm jednak nie szkodziło to, im kręciło się w łbach od jakichś dwudziestu lat. W jednym... I drugim znaczeniu. Tedy wyszli dumnym krokiem, niosąc beczkę dwudziesto litrową z wysiłkiem, podeszli do ich ulubionego konta, położyli ostrożnie beczkę i zasiedli jeszcze ostrożniej. Uwaga, może wybuchnąć... Szepnął Svarte i odkręcił kranik, napełniając dwa kufle, a piana niczym u wściekłego wilka sciekała po starych kuflach, w których Svarte i Hass pili od lat. Svarte "odlepił" stary kufel, przyssany z brudu do stolika i upił nieco.
Haaaaaaaaassssssau! Myśmy... Myśmy som geniuuuuusze! rzekł ze zdziwieniem i ze uzą w oku.
Spróbojże tego zajzelu! Jaki on dobry... Jaki wspaniały! Udało nam się niemożliwe! Ulepszyliśmy zajzajer! Ryknął w niebogłosy. Nastała cisza, a nagle Svarte zapytał Czy zostaniemy za to wynagrodzeni noblem? Obserwował Hassandila, który miał spróbować właśnie zajzajeru i wskazał ręką, dość niemrawy gest, że poparcie wodzowi oddał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hassandil




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 1087 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z nicości...

PostWysłany: Wto 17:18, 17 Lis 2009 Powrót do góry

Hassu upił łyka! otrzepał się niemiłosiernie przez jego twarz przeszedł cały kalejdoskop wyrazów twarzy jaki mógł się pojawiać, od wyrazu bólu przez radość skończywszy na głębokim rozluźnieniu, które trwało dobrych kilka chwil, po których zerwał się z okrzykiem.
Ja pierdziele! Jakie to mocne jeeeee! Na cycki Shiiiileeen! Jakie to dobre jeeee! Svartowy trza otworzyć firmem! Mówiem Ci zarobim na tym tyla co na klapkach we zbrojach! JooooO! ZAJZEL! KLAPKI! ADENAA! WIĘCEJ ZAJZLU! - podniósł kufel, do toastu jak to robił zawsze w takich przełomowych momentach.

----------------------------------------


Dobra pauki jedne nieodbrewsznedobylskieuayzyłachudrowatepapuliksony. Co robim z tom pauom? Odezwać się proszem! Raz raz nie ociongać się!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hassandil dnia Wto 17:18, 17 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Hassandil




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 1087 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z nicości...

PostWysłany: Śro 15:34, 18 Lis 2009 Powrót do góry

Brak odzewu.

Na prośbę Rekruta zamykam, jak ktoś chce więcej szczegółów nie krępować się ino pytać.


Pozdrawiam.
Hassandil Tas'lor.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)