Leorimar

Na sale wszedł mężczyzna odziany w ciemny płaszcz. Czuć od niego było won zgnilizny i rozkładu. Zdjął kaptur z głowy po czym rozejrzał się po zebranych.
-Witam zebranych. Me imię Leorimar param się nekromancja, słynny kolekcjoner trupów, w swym czasie również opiekun cmentarza Adeńskiego zwolniony w wyniku częstych niewyjaśnionych zniknięć zwłok z którymi rzekomo miałem powiązania. Po świecie tym krocze od niedawna i od zawsze bylem w szeregach klanu zwanego Zmierzch. Jednak drogi nasze się rozeszły. Po znalem was dzięki Enteridasowi który jest mi bliskim towarzyszem broni od zamierzchłych czasów. W boju o dobre imię klanu jak i za życie jego członków jestem gotów walczysz do ostatniej kropli krwi, nie zawsze skutecznie lecz zawsze z wszystkich sił. Służę pomocą również po za walka zarówno przy polowaniu jak i rozmowa.
<odsapn>
-Powodem mojego przybycia natomiast jest chęć wstąpienia w wasze szeregi. Zapoznałem się już z zasadami i je akceptuje.

;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;-;

Leorimar -Nekromanta 74
Valghun- 27 orczy łowca(stworzony na potrzeby klanu
Lilian - 2 Mała krasnoludka szpieg w wiosce krasnoludów z zamierzchłych czasów
Crukul - 32 Mnich rzadko budzony do walki

Znasz Enta (+)

Nie ma opowiadania (2x -)

Póki nie będzie opowiadania, jestem na nie.

Jestem za.
Pomimo wielu sporów doszliśmy na koniec końców do wspólnego języka i współpraca układała się bardzo, bardzo owocnie. Lepiej niż się z początku spodziewałem. Nauczyliśmy się od siebie spokoju.
Myśle, że powinieneś dopisać cośniecoś, wiem, że nie jest to Twoja najlepsza strona... Ale sądze, że takie opowiadanie napewno więcej pomoże.

Leoś dobry chop je.

Pozdrawiam, Ent.

Znasz Enta - 3x minus Razz

A serio: poczekam na jakieś wypociny Smile

Mężczyzna zerknął na Galard'a po czym przytaknął.
-Skoro takie jest twoje życzenie niech się tak stanie. Opowiem ci pewna historie.
Lecz nie będzie to historia mojego życia gdyż ono było zbyt nudne by ktokolwiek wytrwał słuchając jej. Opowiem wam natomiast o by się wydawało nie istotnym epizodzie.
„wziął kilka głębokich wdechów”
-Miało to miejsce w czasach tak dawnych ze już prawie nikt o tym nie pamięta. Wydążyło się to jeszcze gdy opiekowałem się cmentarzem Adeńskim. Było to nie długo gdy zaczynałem tam pełnić swoje obowiązki. A musicie wiedzieć ze były one proste nawet jak dla niedoświadczonego czarodzieja gdyż wystarczyło zabić kilka stworów które się tam przy wlokły czy zmusić co niektórych mieszkańców do zostania w swoich trumnach. Przybył tam wtedy pewien jegomość w towarzystwie głównego nadzorcy cmentarza. Jak się później okazało był on całkiem Bogaty. Przekupił on nadzorcy który w swej głupocie i dal się namówić na sprzedaż zajętego już grobowca dawno wymarłej rodziny podobno miała powiązania z królewskim rodem ale ja sadze ze to zwykłe plotki. Ten ze jegomość wynajął cala grupę rożnego rodzaju kapłanów wyroczni wróżek i tym podobnego plugastwa.

„przerwał na chwile wyjął z za płaszcza bukłak wziął spory łyk po czym ponownie go schował”

Wracając do historii. Najpierw przy krypcie bawili grabarze którzy przenieśli ciała do zwykłych mogił później kamieniarze pozmieniali napisy a ci parszywi kapłani odprawiali tam swoje dziwaczne rytuały majce jako by niby wygonić złe duchy i takie tam przesady starych bab. po czym uznano ze krypta w razie śmierci jej nowego właściciela jest gotowa. I wszystko było by może w porządku gdyby nie fakt że pewien jegomość nekromanta zaczął trenować ożywiania trupów na cmentarzu.

Tak po za historia chciał bym podkreślić ze plotki jako bym to był ja są całkowicie nie prawdziwe.

Ale mniejsza z tym. No i ten nekromanta "przypadkiem" ożywił członków rodziny która została pozbawiona swojego grobowca. I wtedy wydążyła się rzecz niezwykła która została nawet zapisana w księgach jako wielkie wydarzenie. Znaczy no zapisali ja gdzieś na końcu w jakieś starej księdze. Naddatek te księgi zostały uznane za bluźniercze przez tych parszywych kapłanów. By elfy ich zjadły wszystkich. Wróćmy jednak do owego wydarzenia. Wydarzyło się wtedy po raz pierwszy odkąd ludzie opanowali magię nekromanci ze po udanym rytuał przemiany zwłok w nieumarłego Owy nieumarły uciekł całkowicie nie słuchając rozkazów. A dokąd uciekł i dlaczego się tak stało to ja już nie wiem. Mogę jedynie powiedzieć na zakończenie ze bardzo szybko krypta owa znalazła mieszkańca a to dlatego ze jest to miejsce ukrycia mojej sławnej kolekcji.

„ponownie napił się z bukłaka”

-To już koniec historii może nie jest ona najlepsza ale zważcie na to ze jestem nekromanta i param się trupami a nie jak elfy śpiewami i opowiadaniami.

Ja to bym nekromantom nie ufał ... Twisted Evil

Ocenianie kogoś po opowiadaniu - Mjolnir - 2 ptk Razz

Nie jesteś tancerzem jestem na TAK
Ale za to że znasz Enta ( Tak Ent nienawidzę Cie ) masz u mnie minusa Smile

o ble... niedługo rozkradniecie mi cały Zmierzch... i komu ja będę kapłanił cuu?

Cytat:

a ci parszywi kapłani odprawiali tam swoje dziwaczne rytuały majce jako by niby wygonić złe duchy i takie tam przesady starych bab

Sam jesteś stara baba, będziesz jesio chciał kapłana... wtedy Ci to wypomnę ...

//gdzie tu jest opcja edycji -.-

No i teraz z czystym sumieniem jestem na TAK.

-O proszę... Witaj Leo! Przyciągnęło cię tam, gdzie trup się ściele gęsto?-ciemnowłosa dziewczyna uśmiechnęła się strzepując popiół ze skręconego przed chwilą papierosa.
-Miło by było mieć gwarancję życia po śmierci... Jestem za tym byśmy go przyjęli.

I ja także jestem za. Zmierzchowcy, którzy przyjęci tam byli jeszcze za czasów "panowania" Enta są warci zaufania. Szczególnie z jego rekomendacją, szczególnie po dostosowaniu się bez marudzenia do wymagań mjolnirczyków. Poza tym... widzę, że ciągnie za sobą jeszcze jednego... i nie mam tu na myśli trupa...

Znaczy się, że jestem jak najbardziej za.
____________________________________________________________
// Opowiadanie składniowo i interpunkcyjnie, a także ortograficznie do poprawienia Very Happy

Przepraszam, musiałam... (jest po pisaniu pracy zaliczeniowej z ortografii i stylistyki)> Ale treść mi się podoba i ciekawi. W ogóle pomysł na opowiadanie ciekawy, a to się mało komu zdarza, gratulacje Smile

- o tak, spiewanie zostaw mnie - wyszczerzyla zabki elfka - nie pozalujesz. Moze byc, jestem za daniem ci szansy okresu probnego - mam nadzieje, ze go wytrzymasz i nie uciekniesz z krzykiem "aaa, pseudoklimat", "aaa, znow na mnie krzycza, ze cos nie tak robie i mowie!", "aaaa, Kaliban na mnie warknal!"... - Mae usmiechnela sie slodko do nekromanty.

Za.

Jak zawsze ZA.